Jak tu
ciemno!
Jak tu ciemno!
Mama, mama,
Posiedź ze mną!
Za
firanką ktoś się chowa,
czarne skrzydła ma jak sowa.
Popatrz, popatrz, tam wysoko
świeci w mroku jego oko!
Czy on tutaj nie przyleci?
Czy on nie je małych dzieci?
Mama powiedz mu: "A kysz!"
Mama, śpisz?
Jak tu
ciemno!
Jak tu ciemno!
Tata, tata,
Posiedź ze mną!
Tam za
oknem wiatr się gniewa,
krzyczy, gwiżdże, szarpie drzewa.
A jak ścicha, zaraz słychać,
jak coś w rurze głośno wzdycha.
Czy to coś, co mieszka w rurze,
to jest małe? Albo duże?
Tata może to jest mysz?
Tata, śpisz?
Jak tu
ciemno!
Jak tu ciemno!
Kto posiedzi
teraz ze mną?
Wiem! Pod
kołdrę głowę schowam!
Będę dziuplę miał jak sowa,
będę norkę miał jak chomik,
będę miał swój własny domek!
Będę domek miał malutki
i cieplutki, i mięciutki...
Jak tu
ciemno!
Jak tu fajnie!
Śpię...
Wiersz Danuty Wawiłow „Jak tu ciemno”
Kiedy gaśnie światło, pokój okrywa mrok, maluchy
uruchamiają swoją bogatą wyobraźnię – nagle w szafie i pod łóżkiem czają się
różne zjawy
i stwory. Niekiedy wystarczy jakiś szelest za drzwiami, dziwny cień na ścianie,
czy świst dmuchającego za oknem wiatru… Przerażony maluch krzyczy, płacze, bądź
przybiega do nas w nocy, wtula się i nie chce wracać do swojego pokoju, choćby
nie wiem jak był on pięknie i przytulnie urządzony.
Lęk przed ciemnością jest tymczasem czymś zupełnie
naturalnym
i pojawia się na pewnym etapie rozwoju dziecka, przeważnie, gdy osiąga ono wiek
3-4 lat. Lęk ten dotyczy sfery emocjonalnej dziecka i wiąże się
z dojrzewającą psychiką, pobudzaną wieloma bodźcami wyobraźnią oraz zupełnie
prawidłowym rozwojem i integracją wrażeń zmysłowych. W miarę rozwoju dziecka,
zwykle po 6. roku życia, powinien już samoistnie zanikać. Jednak my, rodzice,
zadajemy sobie pytanie, jak to się dzieje, że nasze do tej pory niczego niebojące
się dziecko, prosi nagle, by na noc włączać lampkę, czy zostawiać uchylone
drzwi, aby przez szparę wpadało światło z przedpokoju. Martwimy się, że rośnie
nam mały „tchórz”, „bojek”, który w nocy najchętniej okupowałby naszą sypialnię,
zamiast spać we własnym łóżeczku. Poczucie niepewności
i utraty bezpieczeństwa, wywołane przez lęk, powodują u niego narastanie strachu.
Dziecko kojarzy ciemność z samotnością, gdzie mamy i taty nie ma na
wyciągnięciu ręki. Bywa i tak, że lęk przed zapadającym mrokiem potęgują
telewizja, gry, źle dobrane bajki, nadmiar różnego rodzaju negatywnych emocji z
danego dnia …
Jak możemy
pomóc dziecku? „Jesteś taki duży, a się boisz…” – nie,
z pewnością nie tędy droga, tak możemy jedynie pogłębić lęk. Tłumaczenie, że
nie ma się czego bać, będzie niewłaściwym sposobem, gdyż lęk ten jest poza
sferą rozumu. Musimy przede wszystkim dać dziecku odczuć, że akceptujemy i
rozumiemy jego obawy. Wsparcie rodziców jest bardzo istotne, by uniknąć
przekształcenia się lęku w nyktofobię – fobię przed ciemnością, która może
towarzyszyć później
w dorosłym życiu. Nie ma jednak jednej „złotej” recepty na poradzenie sobie z
tym problemem. Każde dziecko jest inne. Możemy skorzystać
z kilku poniższych propozycji:
- przede wszystkim rozmowa, która uspokoi dziecko i
zapewni mu poczucie zrozumienia. Będzie ono wiedziało, że może na nas liczyć
w każdej sytuacji.
- radosna bajka na dobranoc. Bardzo ważny jest
właściwy wybór wieczornej bajki, niezależnie czy będzie ona włączona na ekranie
telewizora czy przeczytana ze zbioru książeczek. Należy unikać smutnych,
agresywnych, czy strasznych motywów i opowieści, gdyż mogą one tylko podsycać
już i tak dość wybujałą wyobraźnię dziecka.
- możemy skorzystać z tzw. terapeutycznych bajek,
gdzie główny bohater, z którym dziecko się utożsamia, pokonuje lęk przed
ciemnością.
- ograniczenie bodźców powodujących stres u dziecka –
kłótnie w domu, częste zmiany otoczenia, przenoszenie problemów z pracy na
życie rodzinne. Owszem bywają też sytuacje, które są dla dzieci prawdziwą
rewolucją, choćby narodziny rodzeństwa. Jeśli jednak nasze zachowanie
i reakcje będą właściwe, pomożemy dziecku szybciej się odnaleźć w nowej
rzeczywistości.
- sięganie po ulubioną zabawkę czy pluszaka. Pozwólmy
dziecku z nią zasypiać, jeśli widzimy, że to je uspokaja i daje mu poczucie
bezpieczeństwa. Możemy dodatkowo wyjaśnić dziecku, że jego mały „stróż” pilnuje go w nocy i z
pewnością razem stawią czoła ciemności.
- pozostawienie włączonego światełka – czy to lampki
na szafce, czy też w postaci małej włączanej wtyczki do gniazdka. Możemy zastosować
różnego rodzaju naklejki na meble, ścianę lub sufit, które „świecą”
w ciemności. W ten sposób dziecko oswoi się z półmrokiem.
- latarka pod poduszką – dziecko w każdej chwili
będzie mogło oświetlić swój pokój, jeśli coś je wybudzi ze snu i zaniepokoi.
Oczywiście każda z tych propozycji może różnie się
sprawdzić
w przypadku naszego dziecka. Jako rodzic, znając i obserwując własne dziecko,
będziemy w stanie ocenić, czy wspólnie radzimy sobie z jego lękiem.
Najważniejsze jest to, żebyśmy nie bagatelizowali problemu. Tylko wtedy
będziemy mogli znaleźć najlepszy sposób, by oswoić i pokonać strach dziecka. W
zrozumieniu bowiem tkwi klucz.