Przychodzi
na świat nasze maleństwo. Szalejemy z radości, chcemy dla niego jak najlepiej
przygotować pokoik, w którym będzie przebywał, miejsce w którym będzie spał.
Czasem z rozpędu kupujemy za dużo albo też nasza rodzina, przyjaciele robią nam
prezenty, które wykorzystujemy, aby przypadkiem nie sprawić nikomu przykrości.
Okazuje się, że już przy szykowaniu samego łóżeczka dla dziecka popełniamy masę
błędów. Oto najbardziej typowe z nich:
1.
Materacyk
– często niewłaściwy skład materaca może przysporzyć dzieciątku wiele
problemów. Nie może być za miękki, ani też za twardy. Nie bierzmy pierwszego
lepszego materacyka. Zróbmy rozeznanie, jaki jest skład wypełnienia, stopień
twardości. Niewłaściwy będzie miał wpływ na kręgosłup dziecka i powodował wady
postawy. Noworodek spędza przecież w łóżeczku po kilkanaście godzin w ciągu
doby. Dobrze jest też, aby materac był elastyczny, dopasowywał się do pozycji
dziecka. Poza tym, antyalergiczne, oddychające materace wiodą obecnie prym.
Jeśli weźmiemy te wszystkie cechy pod uwagę, na pewno znajdziemy coś, co
naszemu dziecku z pewnością nie zaszkodzi. Warto też czasem zasięgnąć opinii
mam, które już sprawdziły materacyk na swoich pociechach, pytając rodziny,
znajomych, czy śledząc fora internetowe.
2.
Osłonki/
ochraniacze na szczebelki – wszyscy pediatrzy są zgodni, że ta forma urządzania
łóżeczka jest niebezpieczna dla dziecka, zwiększa bowiem ryzyko SIDS (zespołu
nagłego zgonu niemowląt), uduszenia, a także zmniejszają komfort dziecka.
Zakładamy je często z obawy, że dziecko włoży sobie rączki czy nóżki pomiędzy
szczebelki i zrobi sobie krzywdę. Nic bardziej błędnego. Nawet, gdyby
przypadkiem rączka utknęła, na pewno nasze maleństwo zaalarmuje nas natychmiast
płaczem. Materiał takiego ochraniacza może wyrządzić znacznie więcej szkód, a
nawet doprowadzić do śmierci dziecka. Nawet, gdy dziecko leży buzią blisko
ochraniacza (nie dotyka go bezpośrednio) może ograniczać to dopływ tlenu, gdyż
zaczyna ono oddychać wydychanym przez siebie powietrzem, a więc nasyconym
dwutlenkiem węgla. Jest to ryzyko uduszenia. Również wiązania tych ochraniaczy
zostały uznane za niebezpieczne ( dziecko mogłoby się w nie zaplątać, przydusić
nimi). Kolejny argument na „nie”– gdy leżymy na swoim łóżku, a nasza pociecha
jest tym ochraniaczem zasłonięta, nie widzimy z takiej pozycji, co się w
łóżeczku dzieje, a przecież takie maleństwo lepiej mieć na oku. W Stanach
Zjednoczonych ochraniacze zostały już zakazane ze względu na przypadki uduszeń
niemowląt.
3.
Poduszki
– noworodkowi nie potrzebne są poduszki. Utrudniają one przekręcanie główki,
mogą powodować jej asymetrię, a także sprzyjać śmierci łóżeczkowej. Jeśli
chcemy zapobiec ulewaniu pokarmu, należy ułożyć materacyk pod odpowiednim
nachyleniem. Możemy to zrobić podkładając pod nogi łóżeczka od strony główki
dziecka np. książki, czy drewniane klocki.
4.
Pluszaki
– żadnych maskotek, przytulanek. To takie samo zagrożenie jak ochraniacze
łóżeczkowe. Zresztą takie maleństwo najbardziej potrzebuje mamy, a nie
pluszowego misia. Wszystkie pluszaki, stanowiące często prezent dla naszego
dziecka z okazji jego poczęcia, mogą spokojnie poczekać w szafie na swój
właściwy czas.
5.
Baldachim/
zasłonka łóżeczkowa – ładny element dekoracyjny, jednak jak najbardziej
niewskazany. Powoduje ograniczenie dopływu powietrza do łóżeczka, zatem sprzyja
SIDS. Niemowlę, które już zaczyna chwytać rączkami może też ściągnąć taką
zasłonkę na siebie, zaplątać się w nią i przydusić się.
6.
Przykrycie
do spania – zarówno kołderka czy kocyk są odradzane przy noworodkach i
młodszych niemowlakach, gdyż dziecko może całe się pod nie wsunąć.
Najbezpieczniejszą formą przykrycia, zalecaną przez położne, jest rożek lub
śpiworek na tyle dopasowany, aby dziecko nie mogło w nim nakryć sobie główki.
7.
Ceratowe
prześcieradło lub ceratka – w pierwszych miesiącach nie ma zapotrzebowania na
ceratkę, gdyż obecne pieluchy całkiem spełniają swoją rolę i nic nie powinno
nam się z nich wylewać. Jeśli już chcemy korzystać z tego wynalazku, należy
umieścić ceratkę pod prześcieradłem wyłącznie pod częścią pupy dziecka. Chodzi o zapewnienie
mikrocyrkulacji powietrza poprzez prześcieradło i materacyk. W ten sposób
unikniemy pocenia się dziecka czy ewentualnych odparzeń (zwłaszcza w sezonie
letnim).
Eksperci uważają, że w łóżeczku noworodka nie powinno się nic innego znajdować, jak dziecko, rożek czy śpiworek i ewentualna późniejsza poduszka.
Zwykły element dekoracyjny może okazać się wyłącznie zagrożeniem życia. Im mniej wszelkich dodatków, tym lepiej. Pamiętajmy, że priorytetem nie jest pięknie wyglądające i bogato ozdobione łóżeczko, zaś zapewnienie dziecku bezpiecznego otoczenia. Takie maleństwo nie zapamięta tych wszelkich ozdób, a najważniejsza jest dla niego nasza bliskość i to w jaki sposób otaczamy je opieką i miłością.
Ten artykuł ukazał się na MAMADU.PL
Eksperci uważają, że w łóżeczku noworodka nie powinno się nic innego znajdować, jak dziecko, rożek czy śpiworek i ewentualna późniejsza poduszka.
Zwykły element dekoracyjny może okazać się wyłącznie zagrożeniem życia. Im mniej wszelkich dodatków, tym lepiej. Pamiętajmy, że priorytetem nie jest pięknie wyglądające i bogato ozdobione łóżeczko, zaś zapewnienie dziecku bezpiecznego otoczenia. Takie maleństwo nie zapamięta tych wszelkich ozdób, a najważniejsza jest dla niego nasza bliskość i to w jaki sposób otaczamy je opieką i miłością.
Ten artykuł ukazał się na MAMADU.PL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz